piątek, 25 września 2015

Szachownica

Bombka w szachownicę-moja najbardziej pracochłonna jak dotąd. Wymyśłiłam sobie chyba wszystkie możliwe metody zdobienia  w tej pracy ale jestem z niej naprawdę dumna.Dumna bo chciałam się kilkanaście razy poddać nim ją skończyłam.A i podoba ma się bardzo.
Do rzeczy.Bombka 12 cm na bazie styropianu,motywy świąteczne w stylu wiktoriańskim.Góra i dół bombki dekorowana "print roomem" czego chhhyba na zdjęciach zapomniałam ująć..i potem w mojej głowie ukazała się szachownica.Hmmm i tu już byłam bliska kapitulacji,bo jak podzielić bombkę na równe części i ładnie rozrysować to na kuli??Może ktoś wie i mi podpowie?Generalnie uznałam,że idealnie się nie da,wiec jakoś to poszło.Potem już mozolna,nudna,wkurzająca robota po tytułem malowanie czarnych rombików,niestety trzeba było dwukrotnie bo przebijała biała spod spodu...i tu też miałam ochotę bombkę odłożyć na półkę "na potem",z której generalnie nigdy nic nie wraca na warsztat-to taka półka rzeczy zepsutych,nie nadają się do ponownego zdobienia ale do wyrzucenia też nie:) Ku mojemu zdziwieniu skończyłam.Skończyłam iii wyglądało ...dziwnie....znów myśl o półce...Uratowała to konturówka,biała-przykryła nierówności miedzy rombikami i tzw wyjścia za linię.No i po trzech dniach kombinowania ukończona.Polakierowana na wysoki połysk tak jak lubię najbardziej.Wykończona czerwoną wstążką,na dole skonstruowałam taki fajny pędzelek:)Mimo iż jestem z nią bardzo związana emocjonalnie-dostępna w moim sklepie na Artillo.
Buziaki








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz