Witajcie:)
Na warsztat wzięłam metalową srebrna tacę,w pierwotnej wersji miała być delikatna i jasniutka z kwiatkiem ale jakoś po drodze pomysł ewoluował i powstał.. Kogut!;)
Tacę pomalowałam biała kredowka, zawoskowalam i napackalam bitum w takiej ilości, że się sama przerazilam... Wsiaklo,przyleglo i trzeba bylo reanimowac,bo wosk jakos inaczej sie zachowal niz lakier.Musiałam zetrzeć nadmiar bitum moim wynalazkiem, czyli zmywaczem do paznokci.I wtedy zaczelo mi się podobać.Niestety przy tak wybrudzonej tacy zmieniłam opcje na rustykalna, bo w ręce wpadł mi kolorowy kogucik.Wydarlam jegomościa z serwetki, domalowalam tło, które oczywiście z dzika przyjemnością pochlapalam różnymi kolorowymi kropeczkami. I znów wzięłam się za bitum.Gdzieniegdzie przetarlam złotem, gdzieniegdzie przeszlifowalam tacę "do skóry" ,następnie pokrylam bezbarwym woskiem .Będzie ozdoba mojej pracowni:)
Mam nadzieję, że Wam również się spodoba
Buziaki
Kolejna piękność... A raczej piękny kogut☺
OdpowiedzUsuń