sobota, 30 stycznia 2016

Sielsko,wiejsko

Dzien dobry :)
Ostatnio naogladalam się prac w rustykalnym,wiejskim klimacie, mocno spatynowanym,pobrudzonym,z ogromną ilością kropek i plamek.Przeglądając blogi, jakoś tak zachcialo mi się też mieć coś takiego.Korzystając z okazji w końcu zrobilam porządek w moich serwetkach i papierach,i jak się okazało nie jest wcale tego tak dużo jak wyglądało, jakoś sterta papierów wygląda zawsze bardziej groźnie niż posegregowana w teczkach:) Trafilam na koguta i zaczął się kolejny dylemat,nic z motywem kura nie przemawiało do mnie,aż w końcu się przelamalam i wyjelam zwykły pojemnik po kawie.Pierwszy raz ozdobilam jakiekolwiek pojemnik po czyms, nie wiem czemu ale mam jakiś problem z pracami zrobionymi na puszkach, sloikach itp.,wszystko co miało jakiś kontakt z żywnością, wydaje mi się mało wdzięcznym materiałem.Ale z braku laku...jakiś tam pomysł zawitał.. Trzy dni ją meczylam i wymeczylam. Efekt ocencie sami,gdybym była niezadowolona,to taka rzecz na pewno nie doczekałaby się zdjęć, ale i tak puszka po kawie zawsze będzie puszką po kawie.Teraz będę miała problem co zrobić z ozdobiona, bo schować głęboko do szafki jednak juz szkoda:)
Kogut był beztlowy, całą puszkę wykleilam tłem z chusteczki, jeden wielki mix kawałków, trochę jak  zawsze podmalowalam kolorki aby nie było blado,mocno postarzylam,popatynowalam motyw.Z patyczków do lodów  wymyslilam sobie taki płotek,przewiazany sznurkiem aby kogut nie zwial:) Wieczko wyreliefowalam klejem na gorąco, pomalowalam na brąz, pozlocilam,postarzylam. Mój osobisty narzeczony służył swą pomocą przy zamocowaniu rączki. Na koniec wymyslilam sobie jeszcze tabliczki z napisami, które zrobilam z tekturki. Napisy Le Coq (kogut z francuskiego) i Rustic zrobilam końcówka turkusowej szpachlowki, przeszlifowalam, pozlocilam, postarzylam i doczepilam klejem na gorąco. I bardzo dużo warstw lakieru na koniec.To wsio;)
Myślę, że w takiej wiejskiej aranżacji wygląda całkiem przyzwoicie, dziekuje,że do mnie ,zagladacie i za wszystkie komentarze :)
Pozdrowienia






czwartek, 28 stycznia 2016

Powrót pisanek

Hej,zmalowalam znów pisanki, już końcówka wydmuszek mi została, ot tak lubie je robić☺dzisiejsze są zrobione metodą serwetkowa,  kwiatowo i kolorowo.Tak mi się już chce wiosny...

Jeden komplet w różyczki





I drugi we fioletach






Pozdrowienia 


wtorek, 26 stycznia 2016

Stara szafka z jakąś tam historią...

Witajcie.Jakiś czas temu na giełdzie staroci wygrzebałam ją, starą, już nikomu nie potrzebną szafeczkę.O dziwo nie zniszczoną, niechlujnie pobieloną by przyciągnąć oko takiego poszukiwacza jak ją.Zawsze się zastanawiam biorąc taki stary klamot do domu, do czego służyła, komu, w jakim domu mieszkała... Tego się nie dowiem, tylko jakieś niewyraźne napisy po niemiecku, pisane z tyłu ołówkiem... Jakaś tam jej historia...
Teraz już ma nowy wygląd, nowy dom i mimo,że spędziłam nad jej odrestaurowaniem grube godziny to i tak patrzę i widzę, że ona kiedyś była czyjaś i nigdy nie będzie do końca tylko moja...Ale ma już miejsce w moim warsztacie.Ugryzłam ją vintage'owo,dość mocno postarzona z reliefowymi, złoconymi bokami.















niedziela, 24 stycznia 2016

Krok po kroku - chustecznik kameleon

Witajcie, na wstępie chciałabym podziękować za tak ciepłe słowa po ostatnim wpisie, jest mi niezmiernie miło,a w szczególności cieszy mnie fakt że diy się spodobało :) uskrzydlona postanowilam, że w miarę możliwości będę się z Wami dzielić moja wiedzą i praktyką w dziedzinie decoupage. Tak więc przedstawiam moja nową pracę, której powstawanie udokumentowałam.Chustecznik, czarny z akcentami turkusowymi,mieniacy się w świetle ciepłymi barwami zlota i miedzi.





A teraz od początku...


Przygotowany chustecznik, pomalowalam na bialo farbą akrylową, po wyschnięciu przeszlifowalam i przygotowałam papier, którego użyje. Najczęściej korzystam z wydruków laserowych na papierze o niskiej gramaturze, przyklejam klasycznie, na mokro.


Kolejnym krokiem było przemyślenie, kombinowanie jak przenieść pomysł z głowy do realiów, nie było ani łatwo ani szybko ani przyjemnie bo z projektowania graficznego jestem noga-ale za to zawzięta.Koniec końców boki chustecznika zostały w ten sposób zaprojektowane...


...po czym wycielam potrzebne mi motywy...


..i nakleilam 


Następnie pomalowalam na czarno miejsca wokół motywów,po czym zaprojektowałam wierzch pudełka, w ten sam sposób wszystko rozrysowałam, wycielam, przykleilam i pomalowalam tło na czarno.Całość polakierowałam a następnie wycieniowałam czerń chustecznika za pomocą miedzianego bitumenu w wosku oraz pozłoty Starwax wymieszanej z lakierem. Wszystko jest widoczne w świetle, w ciemnym pokoju chustecznik jest po prostu czarny.Następnie warstwa lakieru.


Kolejnym krokiem było nałożenie spękań dwuskładnikowych, użyłam Déco Mache Heritage, mojego ulubionego spekacza, który tym razem popękał sobie jak chciał a nie tak jak zawsze. Wyszło drobno no ale trudno, spękania wypełniłam białą patyną w wosku.Pokryłam wszystko warstwą lakieru poliuretanowego.



Kolejny krok-reliefy.Po próbach że złotą konturówką stwierdzilam, że muszą być pod kolor grafiki. Jak zrobić turkusowy relief? Bierzemy gotową masę szpachlową i dodajemy do niej koloru, nakladamy do aplikatora i można zdobić.







Tutaj wracam do preparatów, na zdjeciu pozłota i bitum,które rozswietlaja pudełko i biała patyna .Po wyschnięciu reliefòw, polakierowałam całość, teraz już lakierem akrylowym.Następnie by pozbyć się tego plastikowego wyglądu reliefòw,popatynowałam je. Najbardziej smierdząca robota...



...kiedy śmierdziel wyschnie,lakieruję jeszcze tyle razy ile uważam, to już indywidualnie każdy sam wyczuje, ile mu potrzeba i jaki efekt chce się osiągnąć.Mój efekt końcowy poniżej. Kilka dni pracy zawarte w kilku zdjęciach;) Jeżeli coś pominęłam, pytajcie,odpowiem po postem. Pozdrawiam